T-Mobile Nowe Horyzonty - 17 edycja bez tajemnic
17 już odsłona Międzynarodowego Festiwalu Filmowego T-Mobile Nowe Horyzonty została zaplanowana na początek sierpnia i miała miejsce we Wrocławiu. Festiwal zwracał na siebie uwagę ze względu na bardzo ciekawy program, a jednym z najważniejszych wydarzeń, jakie miały miejsce podczas jego trwania, okazała się retrospektywa filmów Jacquesa Rivette, który zmarł w styczniu 2016.
Rivette uchodził za mistrza Nowej Fali w kinie francuskim ciesząc się mianem prawdziwego wizjonera. Był nie tylko autorem dzieł, które do dziś są uważane za kultowe, ale i uznanym krytykiem filmowym, którego zdanie miało szczególnie duże znaczenie. To właśnie mu przypisuje się reżyserię pierwszego filmu Nowej Fali, a na przeglądzie można było zobaczyć aż kilkanaście dzieł mistrza. Co charakterystyczne, mamy do czynienia w większości z dziełami, które nie były do tej pory pokazywane w naszym kraju. Jedną z największych atrakcji był bez wątpienia Out 1 z 1974.
Obraz ten można uznać nawet nie za film, ale za monumentalny eksperyment, trudno bowiem inaczej określać projekt, który trwał aż trzynaście godzin. Osoby, które miały chęć poznania mistrza w nieco mniejszych dawka mogły, zamiast tego, zdecydować się na surrealistyczny film „Celine i Julie płyną statkiem”. Na widzów czekały też filmy takie, jak „Sekretna obrona” (w której warta podkreślenia jest rola Jerzego Radziwiłowicza) oraz „Piękna złośnica” (te dzieło doczekało się uznania na festiwalu w Cannes). Retrospektywa stała się też okazją do wyemitowania dokumentu poświęconego wybitnemu reżyserowi.
Oczywiście, festiwal trwający aż dziesięć dni nie mógł mieć jednego tylko bohatera, drugim był więc Fred Keleman – niemiecki reżyser i operator, który przeszedł do historii kinematografii jako mistrz długich ujęć oraz operowania w kinie światłem i cieniem. Jego filmy znane są i z tego, że w większości realizowane były na taśmie filmowej. Przegląd pozwolił na zapoznanie się z wszystkimi jego próbami reżyserskimi na czele z filmami „Mróz” oraz „Zmierzch” obsypanymi prestiżowymi nagrodami na największych festiwalach. Nie zabrakło też „Sarajewa pieśni o nieszczęściu”, a więc najnowszego dzieła reżysera.
Przegląd pozwala jednak również zapoznać się z Kelemanem jako operatorem, można było więc obejrzeć znakomite filmy Beli Tarra, w których Kelemen był odpowiedzialny za stronę wizualną. Chętni zyskali też możliwość spotkania się ze znakomitym reżyserem i operatorem, który zgodził się zostać gościem festiwalu. 17 edycja festiwalu nie byłaby też kompletna, gdyby zabrakło w niej nowego kina. Tym razem widzowie mogli zapoznać się z nowym kinem izraelskim i kilkunastoma filmami, które powstawały począwszy od 2014 aż do 2017 roku.
Co ważne, nie zabrakło zarówno filmów fabularnych i dokumentalnych, jak i tych, które można usytuować na pograniczu kina oraz sztuk wizualnych. Obecnie kinematografia izraelska jest uważana za jedną z najbardziej interesujących, charakteryzuje się bowiem nie tylko świeżością rozwiązań fabularnych, ale i zaangażowaniem, którego nieco nam ostatnio brakuje w kinie europejskim.